- Dzień dobry z tej strony ksiądz Łukasz, czy to Aborcja bez Granic?
- Dzień dobry, tak tu ABG.
- Dzwonię z takim zapytaniem, czy wy zajmujecie się promocją aborcji?
- Różne słyszałyśmy definicje czym się zajmujemy.
- Jest mi tak przykro. Dzwonię z parafi xxx w Warszawie. My jesteśmy za ochroną życia poczętego i tak się zastanawiam, jest mi tak przykro, ze Pani tam pracuje. Nie może pani znaleźć innej pracy tylko aborcję promować?
- Mnie też jest przykro, że Pan jest księdzem. Nie mógłby pan inną pracę znaleźć? Jest tyle fajnych rzeczy, które można wykonywać?
- to jest moje powołanie…
- No to jest mi strasznie przykro, że dostał pan takie powołanie.
- No ale pani zajmuje się zabijaniem ludzi
- A pan może jest pedofilem
- Ale ja nie jestem panem, jestem księdzem (hehe to pojawiła mi się myśl – o jej nie zaprotestował na hasło pedofil
)
- Może się pan sam nazywać, jak chce, do mnie proszę mówić Matka Boska Aborcyjna a dla mnie będzie pan po prostu panem.
- Ja się będę za panią modlić
- Ależ dziękuje, proszę to zrobić. Proszę pomodlić się za rzetelność wykonywanej przez nas pracy, aby osoby, które się do nas zgłaszają miały udane i szczęśliwe aborcje. Tak to nam się najbardziej przyda.
- Słyszę po głosie, że jest pani miłą osobą. Czy nie mogłaby Pani znaleźć innej pracy?
- A pan? Mógłby Pan być na przykład lekarzem i poświęcić się dla ludzkości zamiast słuchać grzechów innych osób podczas spowiedzi?
- Ja przepraszam, może nie powinienem do pani dzwonić. Będę się za panią modlić
- Tak tak, proszę się modlić. Modlitwa zawsze się przyda.



0 Komentarzy