Kryminalizacja aborcji niesie za sobą bardzo dużo negatywnych konsekwencji i jest groźna dla wszystkich osób w ciąży oraz ich bliskich, czasem również aktywistek. Wpływa na system ochrony zdrowia całościowo – pogarsza jakość opieki, również dla osób w chcianych ciążach, tych doświadczających poronienia samoistnego czy porodu. Dlatego rozpoczęłyśmy kampanię #DEKRYMinalizacJA #PrawoDoPomocy, na rzecz wykreślenia aborcji z kodeksu karnego.
Czym jest kryminalizacja i dekryminalizacja aborcji?
Kryminalizacja aborcji, funkcjonuje w różnych formach. Może dotyczyć karania osób przerywających własną ciążę, personelu medycznego wykonującego zabieg lub osób, które pomagają w aborcji. W Polsce karalne jest tzw. pomocnictwo w aborcji. Natomiast osoba, która przerywa własną ciążę, nie popełnia przestępstwa.
Dekryminalizacja aborcji oznacza całkowite wykreślenie wszystkich przestępstw dotyczących aborcji z kodeksu karnego, aby osoby przerywające ciąże, zapewniające aborcję, wspierające w aborcjach, nie były karane.
Pełna dekryminalizacja, rekomendowana przez Światową Organizację Zdrowia, zakłada brak odrębnych ustaw regulujących, kiedy aborcja jest legalna, a kiedy nie; oraz wykreślenie wszystkich przepisów wykorzystywanych do kryminalizacji aborcji.
Co się działo w sejmie?
Niestety już na starcie (w 2023 r.) Lewica złożyła własny projekt „ustawy ratunkowej”, zamiast tego stworzonego dla niej przez ekspertki zajmujące się aborcją od lat – zawierającego usunięcie artykułu 152 Kodeksu Karnego w całości. To strzał w stopę i startowanie do negocjacji z poziomu dna. Następnie Anna Maria Żukowska składała jeszcze bardziej szkodliwe uwagi PSLu, jako AUTOpoprawki do własnego projektu!!! Następnie ten ochłap częściowej dekryminalizacji, a właściwie reforma kryminalizacji, przepadła w drugim czytaniu na lipcowym posiedzeniu sejmu. Zgodnie z zapowiedzią Lewica złożyła projekt jeszcze raz, jednak co do jego formy układa się z fundamentalistami z PSLu.
Od tego czasu komisja ds. ustaw dot. przerywania ciąży nie spotkała się ani razu. Za to przez te pół roku polityczki zdążyły zmienić stanowisko. Zamiast walczyć o bezpieczeństwo kobiet, mówić „nie godzimy się na mniej”, „nigdy więcej kompromisów w sprawie naszych żyć” (jak zwykły to robić wcześniej), zaczynają być głosem najbardziej skrajnych, antyaborcyjnych polityków. Nawet „Lewica” lobbuje już za zakazem aborcji, który coraz częściej jest nazywany „liberalizacją” prawa.
Polskie prawo
- Przerwanie własnej ciąży nie jest przestępstwem.
- Przerwanie ciąży przez lekarza jest legalne tylko gdy wystąpią przesłanki takie jak zagrożenie dla zdrowia albo gdy ciąża powstała w wyniku przestępstwa. Pomoc lekarzowi wykonującemu u kogoś aborcję, jest traktowana jako pomoc w przestępstwie.
- Karalne jest „pomocnictwo” w aborcji, które pierwotnie miało karać lekarzy za wykonywanie aborcji w prywatnych gabinetach, a w dobie leków do aborcji farmakologicznej zostało zaadoptowane do karania tych, którzy dzielą się swoimi tabletkami.
Art. 152. Kodeksu Karnego
§ 1. Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Ten zapis dotyczy osób wykonujących zabieg przerwania ciąży u innej osoby – głównie lekarzy, w przypadku, gdy nie występują przesłanki:
- zagrożenie dla zdrowia osoby w ciąży
- ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego
- wady płodu – w tym przypadku lekarze zasłaniają się decyzją Trybunału Konstytucyjnego, która w środowisku prawniczym i politycznym nie jest uznawana za obowiązującą. Nawet Europejski Trybunał Praw Człowieka nieprawidłowości w obsadzeniu składu TK. Zostało to również potwierdzone uchwałą sejmu.
Jako, że przerwania ciąży u innej osoby jest przestępstwem, stosuje się tu standardowe przepisy kodeksu karnego – pomoc temu, kto przerywa czyjąś ciążę, jest traktowane jako pomocnictwo w przestępstwie.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania.
Tutaj sytuacja ma się nieco inaczej, ponieważ przerwanie własnej ciąży nie jest przestępstwem. Zrobienie sobie samej aborcji nie jest karane. Co za tym idzie, powyższy zapis zakłada, że pomoc w czymś co nie jest przestępstwem, jest kryminalizowana. To niespotykana sytuacja w kodeksie karnym, która nie powinna się w nim w ogóle znaleźć. Ale jest i niestety, zdarza się że sądy orzekają kary, w takich sprawach.
Za pomocnictwo innej osobie, w przerwaniu jej własnej ciąży, może zostać uznane:
- danie komuś tabletek,
- zapłacenie za czyjeś leki lub zabieg,
- zamówienie dla kogoś tabletek.
§ 3. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 lub 2, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Ten zapis dotyczy zarówno osoby przerywającej czyjąś ciążę (np. lekarza) i pomagającą tej osobie przerwać czyjąś ciążę (np. lekarzowi), ale również osoby pomagającej tej, która przerywa własną ciążę (np. partnera, rodzica, którzy pomają bliskiej osobie w przerwaniu ciąży tj. zamawiają dla niej tabletki, dają jej te leki, lub za nie płacą).
Granica przeżywalności płodu jest terminem politycznym, którego nie da się naukowo jednoznacznie wskazać. W przypadku ciąż od 22 tygodnia sądy powołują biegłych, więc każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Jednak rozwój medycyny prenatalnej w całej europie mocno zaniża ten wiek, czego Polska jest przykładem. Jednak w USA wywoływanie porodu w 20-25 tygodniu jest przez etyków nazywane nawet uporczywą terapią.
Projekt ustawy o częściowej dekryminalizacji
Pprojekt trafił do komisji, niestety tam naniesiono wiele szkodliwych poprawek, ale i tak przepadł na sejmowym głosowaniu w lipcu ubiegłego roku. Nie miał on wiele wspólnego z pierwotnym kształtem, a jego wpływ na poprawę sytuacji osób w ciąży był minimalny, a w innych obszarach pogarszał sytuację (opisujemy to poniżej). Zgodnie z zapowiedzią Lewica złożyła projekt jeszcze raz, jednak co do jego formy układa się z fundamentalistami z PSLu. Nie znamy jeszcze ostatecznego kształtu, ponieważ Komisja ds. ustaw dot. przerywania ciąży nie miała posiedzenia po przegranym głosowaniu. Prace zostały zawieszone przynajmniej do czasu wyborów prezydenckich.
Uchylenie § 2. art. 152 kodeksu karnego
Jako pozytywne można określić uchylenie § 2. art. 152 kodeksu karnego, czyli, że osoby pomagające osobom w ciąży przerwać ich własne ciąże, nie będą karane. Jednak na tym zalety projektu, który wyszedł z komisji, się kończą.
Pomoc lub nakłanianie do zrobienia u kogoś aborcji (w domyśle pomoc lekarzowi lub nakłanianie lekarza)
Z pierwotnego projektu ustawy wypadła kwestia osób najbliższych – zapis, że pomocnik lub „podżegacz” (nakłaniający) do aborcji nie podlegał karze, jeżeli był osobą najbliższą dla ciężarnej. W obecnej wersji projektu, w przypadku ciąży po 12. tygodniu, taka osoba podlega karze np. matka namawiająca lekarza, aby przerwał ciążę córki. Nie dotyczy to natomiast pomocy w aborcji farmakologicznej, bo osoba przerywająca własną ciążę nie popełnia przestępstwa, więc pomoc jej również nie jest przestępstwem.
Zniesienie karalności lekarzy przerywających ciąże tylko do 12 tygodnia
W pierwotnej wersji ustawy, karalność lekarzy za robienie aborcji bez przesłanek, była przewidziana dopiero po 24 tygodniu. Wbrew rekomendacjom WHO dot. aborcji, w których jedna z najważniejszych wytycznych brzmi: nie ograniczać dostępu do aborcji z powodu wieku ciąży, granicę tę obniżono do 12 tygodnia, oznacza to, że karani będą lekarze wykonujący aborcje już od drugiego trymestru ciąży. Lekarzom niechcącym wykonywać aborcji będzie dużo łatwiej odwlekać ją w czasie, aby przekroczyć granicę wskazaną w prawie i mieć pretekst do odmowy. Jest to też bardzo niska granica, jeśli chodzi o przypadki wymagające najpilniejszego wsparcia. W najgorszej sytuacji znów zostaną osoby powyżej 12 tygodnia, zwłaszcza nastolatki, które często później orientują się, że są w ciąży oraz osoby z powikłaniami, których wcześniej nie dało się wykryć. Te aborcje są bardziej stygmatyzowane, oceniane, wypychane z systemu, których lekarze i tak wykonywać nie chcą. Więc trzeba na nie zasłużyć wystarczająco wielkim cierpieniem, udowodnić je tygodniami diagnoz, odpowiednio napisanymi zaświadczeniami. Lekarze nadal nie będą pomagać w przypadkach, w których ich asysta jest najbardziej potrzebna. Za to będą przepisywać tabletki aborcyjne za wysoką opłatą w prywatnych gabinetach, do aborcji, które można w zupełności zrobić samodzielnie w domu, lekami zamówionymi z womenhelp.org za 75 euro (lub mniej, jeśli kogoś na to nie stać).
Podwyższenie kary dla przerywających czyjąś ciążę po 12 tygodniu (w domyśle lekarzy)
Projekt nadal przewiduje, że za zrobienie komuś aborcji poza przypadkami wskazanymi w ustawie, po 12 tygodniu grozi kara do 5 lat więzienia. To bardzo wysoka kara, zwłaszcza że aktualnie za takie przestępstwo grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Dopiero po osiągnięciu przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, przewidziana była kara do pozbawienia wolności do lat 8.
Granica przeżywalności płodu jest upolityczniona nie da się jej naukowo jednoznacznie wskazać. W ciążach od 22 tyg. sądy powołują biegłych, więc każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Jednak rozwój medycyny prenatalnej w całej europie mocno zaniża ten wiek, czego Polska jest przykładem. Jednocześnie w Stanach wielu etyków określa takie działania jako uporczywą terapię.
Rozmowa z Prawniczką Pro Abo
Rzeczywistość aborcyjna
W Polsce, codziennie minimum 130 osób przerywa ciążę, około 123 z nich robi aborcję w domu tabletkami, a pozostałe 7 wyjeżdża na zabieg za granicę. Ale tych aborcji jest więcej. Powyższe dane uwzględniają tylko osoby, które skontaktowały się z grupami pomocowymi tworzącymi Aborcję Bez Granic. Wiele osób przerywa ciążę na własną rękę np. kupując Arthrotec czy Cytotec w aptece, zamawiając leki od handlarzy lub samodzielnie wyjeżdżając na zabieg.
Obecnie mamy dostęp do tabletek aborcyjnych, które są jednymi z najlepiej przebadanych substancji. Bezpieczniejszymi od leków sprzedawanych bez recepty, jak wiagra czy paracetamol. Leki poronne stały się orężem i tarczą przeciw brakowi dostępu i kryminalizacji aborcji.
W obecnych czasach to aborcja w szpitalu jest zagrożeniem, zarówno zdrowia psychicznego jak i fizycznego – szczególnie w Polsce. Wiąże się z poniżającym traktowaniem, oczekiwaniem odpowiedniego powodu i odpowiedniej postawy – trzeba na nią zasłużyć, płakać, błagać, prosić, wstydzić się, dzwonić do prawniczki, a czasem zastanawiać się czy się przeżyje, czekać na zaświadczenie od prokuratora – spełnić wszystkie wymagania prawne i społeczne.
Jednocześnie będąc „pod opieką” lekarzy, którzy o aborcji nie wiedzą nic albo bazują na informacjach sprzed 30 lat, ich działanie ogranicza się de facto do wywołania poronienia/porodu, a na koniec i tak robią łyżeczkowanie (metoda, która niesie za sobą ryzyko uszkodzenia macicy; od lat odradzana przez autorytety medyczne na całym świecie) albo za wszelką cenę próbują podtrzymywać ciążę.
Osoby w ciążach z komplikacjami, w 2. i 3. trymestrze, po szumnych doniesieniach medialnych (bazujących jedynie na twierdzeniach polityków) jakoby sytuacja się poprawiła, częściej decydują podejmować próbę uzyskania aborcji w polskim szpitalu. Niestety nie są informowane o tym, że będą musiały w samotności godzinami (a nie rzadko dobami, bo lekarze nie znają dawkowania mizoprostolu) rodzić martwy płód, a później będą mieć łyżeczkowanie (metoda przestarzała, jednoznacznie odradzana przez WHO). Brak możliwości wyboru sposobu przerwania ciąży na tym etapie, nie jest ani etyczny, ani zgodny z wiedzą medyczną czy międzynarodowymi standardami, bądźmy szczere: to skazywanie ich na tortury.
Kryminalizacja aborcji nie wpływa na ich liczbę, powoduje jedynie, że są mniej bezpieczne.
Te aborcje, w godnych warunkach, w postaci zabiegu, który trwa kilkanaście minut, do pół godziny, z poszanowaniem dla potrzeb osoby w ciąży, przy empatycznym wsparciu, zapewnia Aborcja Bez Granic. Z pomocą sieci, kobiety w ciążach z komplikacjami, wyjeżdżają na zabiegi do Belgii i Francji, a nawet Meksyku, bo dwa pozostałe kraje pozwalające na aborcję z przesłanek zdrowotnych bez limitu czasowego, nie mają możliwości przyjmowania jeszcze większej liczby osób z Polski. Taka aborcja kosztuje minimum 10 000 zł. ABG ma coraz więcej osób w trudnych sytuacjach, i coraz mniej pieniędzy. W Europie panuje przekonanie, że Donald Tusk = bezpieczeństwo kobiet. Finansowanie od zagranicznych rządów jest obcinane, a granty znacząco niższe.
Skutki kryminalizacji pomocy w aborcji
Kryminalizacja aborcji i pomocy w aborcji stwarza realne zagrożenie dla osób w ciąży. Potwierdza to Europejski Trybunał Praw Człowieka, ONZ i Światowa Organizacja Zdrowia. Mechanizm wpływu na bezpieczeństwo osób w ciąży jest prosty – osoby, które mogą i powinny im pomóc, nie robią tego.
- Lekarze, mimo że mają taki obowiązek, nie podejmują działań w celu ratowania zdrowia osoby w ciąży, gdy serce płodu jeszcze bije lub gdy leczenie miałoby mu w jakikolwiek sposób zaszkodzić.
- Personel medyczny nie chce wykonywać nawet legalnych aborcji.
- Edukacja medyków nie obejmuje wykonywania aborcji. Lekarze nie znają nowoczesnych metod przerywania ciąży, przez co osoby w chcianych ciążach z komplikacjami są zmuszane do martwych porodów, nierzadko trwających po kilkadziesiąt godzin. Co za tym idzie, nie potrafią również zapewnić dobrej opieki osobom doświadczającym poronienia samoistnego; czy komplikacji przy porodzie. Czyli negatywnie wpływa na bezpieczeństwo wszystkich osób, które mogą zajść w ciążę.
- Osoba w ciąży często nie ma dostępu do badań, które mogą ją choćby hipotetycznie uprawniać do legalnej aborcji.
- Osoba w ciąży boją się zwracać o pomoc do innych osób, w obawie przed narażeniem ich na odpowiedzialność karną.
Efekt jest taki, że osoba w niechcianej ciąży jest zupełnie sama, może liczyć tylko na siebie, najbliższych i organizacje pomocowe, które są narażone na karę pozbawienia wolności do lat 3 za udzielenie jej pomocy. Jeśli nie ma na tyle szczęścia, że odpowiednio wcześnie trafi na pomoc jakiejś organizacji, lub co gorsze, znajduje się w polskim szpitalu i ma sepsę, może przypłacić to nawet życiem.
Kryminalizacja aborcji zawsze uderza w grupy najmniej uprzywilejowane – osoby zależne (np. nastolatki czy osoby z niepełnosprawnością), a także te w gorszej sytuacji finansowej, których nie stać na dobrego prawnika, gdy zostaną oskarżone o pomocnictwo, albo gdy potrzebują, żeby w szpitalu ktoś egzekwował ich prawa.
Historie osób skazanych za pomoc w aborcji
Codziennie ktoś pomaga komuś w aborcji. To naturalny odruch serca, to empatia, wsparcie i bliskość. Niestety państwo wciąż karze nas za udzielanie pomocy. Poznajcie historie konkretnych osób skazanych z kodeksu karnego za wsparcie córki, partnerki, narzeczonej, pacjentki, osoby doświadczającej przemocy domowej. To historie, które być może dzieją się koło Ciebie. Żebyśmy nie musiały się bać pomagając potrzebujemy dekryminalizacji aborcji, czyli wykreślenia jej z kodeksu karnego!









Historie kobiet, które zmarły przez kryminalizację aborcji
Chociaż lekarze mają obecnie OBOWIĄZEK, przerwania ciąży, gdy ta zagraża zdrowiu, to wybierają nie udzielać pomocy, zasłaniając się wyimaginowaną interpretacją prawa antyaborcyjnego.
ŻADEN LEKARZ NIE ZOSTAŁ SKAZANY ZA RATOWANIE ŻYCIA PACJENTKI.
Lekarze nie mieli związanych rąk, po prostu NIE CHCIELI tym osobom pomóc.









To są tylko historie, które zostały nagłośnione przez media. Takich przypadków prawdopodobnie było więcej, ale nie zostały upublicznione.
Wiele z tych wydarzeń pokazuje również lekceważący, przemocowy i pogardliwy stosunek do pacjentek i ich bliskich. Nieudzielanie informacji o stanie zdrowia, prowadzenie dokumentacji medycznej zdawkowo i ogólnikowo – bez uwzględniania godzin, w których były podjęte działania, bądź fałszowanie tychże (często wersje lekarzy są całkowicie odmienne od tego czego doświadczyły pacjentki). Zatajanie faktów, nie wspominanie o ryzyku, bądź jego negowanie. Odbieranie decyzyjności, a także zwlekanie z informowaniem bliskich o śmierci osoby w ciąży. Często również ratowanie ciąży, zamiast życia kobiety, wbrew jej woli lub jej najbliższych, gdy ta nie jest w stanie się komunikować.
Przemoc ginekologiczna jest w tym kraju standardem, dekryminalizacja nie zmieni magicznie sytuacji w szpitalach, ale odbierze lekarzom kolejną wymówkę do działania na szkodę pacjentek.
Dlaczego wskazywanie terminów dopuszczalności przerywania ciąży jest szkodliwe?
Według Światowej Organizacji Zdrowia żadna osoba nie powinna być wykluczana z dostępu do aborcji, ze względu na wiek ciąży. 12 tydzień jest terminem politycznym – nieuzasadnionym ani medycznie ani społecznie. Co więcej, takie prawo najbardziej uderza w osoby najmniej uprzywilejowane. Aborcje po 12. tygodniu związane są z innymi powodami niż te wcześniejsze. To często wypadkowa różnych problemów:
- od finansowych, związanych ze złą, niestabilną, niskopłatną pracą i trudnością uzbierania środków na aborcję
- poprzez młody wiek, nieregularny cykl miesiączkowy, niską świadomość funkcjonowania własnego organizmu
- aż po zależność od innych osób, w tym również życie w przemocowej relacji, w której nie ma się prawa do dysponowanie własnym ciałem
- powikłań w ciąży, których wcześniej nie dało się wykryć.
Wybieranie, komu aborcja przysługuje TO DYSKRYMINACJA. Każda z nas ma prawo do rzetelnej wiedzy i bezpiecznej opieki zdrowotnej niezależnie od wieku, stanu cywilnego, stopnia sprawności czy możliwości ekonomicznych. Osoby przerywające ciąże zasługują na wsparcie niezależnie od powodu i momentu, w którym decydują się ciążę przerwać.
Nie należy też zakładać, że aborcje w drugim czy trzecim trymestrze ciąży robi się tylko w trudnej sytuacji życiowej. Chociaż aborcja dla wielu kobiet stanowi wyjście z trudnej sytuacji. Zdjęcia przedstawiające aborcje po 12 tygodniu mogą wydawać się dramatyczne, ale sama procedura jest prosta i bezpieczna, Niemal zawsze jest pozytywnym i szczęśliwym rozwiązaniem dla osoby w ciąży. Każda osoba zdolna do zajścia w ciążę może znaleźć się w sytuacji, w której będzie potrzebować aborcji po 12 tygodniu – nawet mając zdrowe, bezpieczne i świetnie poukładane życie.
Znormalizowanie aborcji, szczególnie tych po 12 tygodniu, jest kluczowe dla bezpieczeństwa i zdrowia wszystkich osób mogących zajść w ciąże, zarówno te chciane, jak i nie.
Wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia
Skąd się wzięła kryminalizacja aborcji?
Kryminalizacja aborcji pojawiła się wraz z rozwojem nowoczesnej medycyny – pod koniec XIX w., gdy ta zaczęła się profesjonalizować. Ginekolodzy i położnicy uznali, że aborcje, poronienia i porody trzeba przenieść do szpitali. A wszystko, co ma miejsce poza placówką zdrowia, jest niebezpieczne i powinno być karane. Te 150 lat temu rzeczywiście tak było.
Jest to związane również z patriarchalnym podejściem do kobiet i władzą – lekarze zawsze byli grupą uprzywilejowaną. Nawet jeśli sami równolegle nie pełnią funkcji politycznych, to stoją z politykami w jednym szeregu i są to przede wszystkim mężczyźni.
Czym się różni dekryminalizacja od legalizacji?
Jak bezpiecznie pomagać w aborcjach?
Możesz:
Każde udzielanie informacji jest całkowicie LEGALNE, potwierdziła to nawet skrajnie upolityczniona sędzia, w sprawie naszej Justyny oskarżonej o pomocnictwo w aborcji. Zarówno publiczne rozpowszechnianie numeru infolinii Aborcji Bez Granic 22 29 22 597 lub innych informacji na temat aborcji np. mówienie konkretnej osobie (koleżance, przyjacielowi, znajomej), o tym, jak wygląda aborcja farmakologiczna czy proces wyjazdu za granicę, jest jedynie upowszechnianiem informacji ogólnodostępnych lub dzieleniem się własną wiedzą i doświadczeniem. Każdy i każda z nas, może i powinna to robić!
Rozdawać wlepki, ulotki, wieszać plakaty, a także udostępniać grafiki i linki.
Wspierać osobę w trakcie aborcji. Warto to robić! Możesz towarzyszyć, zarówno przez telefon jak i osobiście. Przynieść termofor, koc, kupić leki przeciwbólowe i podpaski, zrobić herbatę czy trzymać za rękę i uspokajać. Albo wymyślić i zorganizować coś, co lubi robić np. obejrzeć wspólnie film, pójść na spacer albo pograć w planszówki. Zająć się jej dzieckiem lub zwierzakiem w czasie, gdy będzie robić aborcję lub udostępnić swoje mieszkanie, żeby mogła w spokojnych warunkach przerwać ciążę.
Co jest ryzykowne?
Na podstawie przypadków skazań związanych z pomocnictwem, możemy za takie uznać:
- danie komuś tabletek,
- zamówienie leków dla kogoś,
- zapłacenie za czyjąś aborcję ze swojego konta.
Ktoś nieżyczliwy może to zgłosić na policję. Istnieją przypadki skazań w takich sprawach. Jeśli decydujesz się na takie wsparcie drugiej osoby, ryzykujesz odpowiedzialnością karną w przypadku donosu. Dlatego bezpieczniej jest po prostu dać komuś pieniądze np. tytułując przelew „prezent urodzinowy” albo opłacić za niego czynsz czy zrobić zakupy, żeby osoba mogła przeznaczyć swoje środki na leki aborcyjne.
Od 23. tygodnia ciąży aborcja w Polsce może zostać potraktowana, jako wywołanie porodu i z tego tytułu grozi odpowiedzialność karna, zarówno osobie w ciąży jak i tej, która ją wspiera. Takich spraw nie ma wiele, ale zdarzały się. W takich przypadkach najlepiej zgłosić się do organizacji pomocowej, takiej jak np. Aborcja Bez Granic, która może zapewnić bezpieczeństwo Tobie i Twoim bliskim. Zorganizować zabieg w godnych warunkach, z opieką przepełnioną szacunkiem i empatią, bo są kraje, gdzie aborcję można zrobić do 24 tygodnia, a jeśli zagraża zdrowiu, to do samego końca ciąży. Jeśli nie występuje przesłanka zdrowotna, a wiesz, że nie chcesz mieć dziecka, jest również możliwość anonimowego porodu i adopcji w Austrii.
Więcej informacji:
Kampania
Materiały do kampanii informacyjnej #DEKRYMinalizacJA #PrawoDoPomocy przygotowałyśmy wspólnie:
Jak się zaangażować?
Możesz:
- udostępniać treści, które publikujemy w mediach społecznościowych
- wydrukować grafikę, zrobić sobie z nim zdjęcie i wrzucić na swój profil
- tworzyć własne treści i dodawać do nich hasztagi #DEKRYMinalizacJA #PrawoDoPomocy
- rozwieszać plakaty
- wywierać presję na polityków i polityczki np. pisząc czy dzwoniąc do posłów i posłanek, umawiając spotkania z nimi. Amnesty International przygotowało listę adresów mailowych.
- wysyłać informacje mediom
- rozmawiać ze znajomymi o dekryminalizacji pomocy w aborcji.
Jako organizacja:
- Prowadzić kampanię na rzecz dekryminalizacji w mediach społecznościowych.
- Opisać dekryminalizację z perspektywy profilu Waszej działalności.
- Przesłać Wasze stanowisko sejmowej komisji ds. rozpatrzenia projektów aborcyjnych.
Materiały do pobrania
Znajdziecie tu:
- Historie kobiet, które zmarły w szpitalach – grafiki + plik tekstowy
- Historie osób skazanych za pomoc w aborcji – grafiki + plik tekstowy
- Wytyczne WHO – grafiki + plik tekstowy
- Grafiki z hasłami – do internetu i do druku jako kartki do zdjęć lub plakaty
- Jak Trzecia Droga popsuła projekt o częściowej dekryminalizacji aborcji
- Pakiet memów o dekrymie
Najnowsze posty
-
Broniarczyk: Jestem za aborcją, bo wybór to za mało
-
Aborcja dotyczy wszystkich osób, które mogą zajść w ciążę
-
1,5% podatku na aborcję – rozlicz PiT i wesprzyj naszą działalność!
-
Jak wyglądał rok 2024 na forum maszwybor.net?
-
Justyna faces the court again for helping in an abortion. She needs your support!