Witam…moja historia.
6 sierpnia byłam już prawie po moim urlopie. Okres spóźniał mi się już z 3 tyg. Właściwie okres zawsze mi sie spóźniał…ale 2 tyg. To był max. Jak zawsze przed okresem nerwy , ból krzyża i piersi. Myślałam, że jak zrobię test ciążowy psychicznie stres mnie puści i dostanę okresu… sobota rano pobiegłam do apteki teścik zakupiony więc go zrobiłam. .. myślałam że padnę…2 kreski.
Chciało mi się płakać, byłam taka wkur**** że wysłałam męża po 2 test. Bo przecież to pomyłka. Ja nie mogę być w ciąży. 2i 3 test pokazał 2 kreski…byłam załamana.mam 2 dzieci lat 11i7.
Nowa praca…nie mam zamiaru ładować się w pieluchy, zresztą dzieci odchowane więc czas na spełnianie się…teraz jeszcze kupuje dom…nie w planach mi dzieci. Szybka wizyta u ginekologa.
Werdykt lekarza:
Proszę Panią…pęcherzyk jest ale to bardzo wczesna ciąża proszę zrobić krew bhcg i spotkamy się za 2 tyg. Mowie lekarzowi że nie chce tej ciąży, proszę mi pomóc. Lekarz odpowiedział że nie ma takiej możliwości, w Polsce nie można…ale może Pani poroni…(myślę że tu dal mi podpowiedź)
Załamka totalna, ja nie mogę być w ciąży. Rozmowa z mężem… chcesz tego? Mąż się pyta czego ja chce? Postawiłam sprawę jasno bo rozmawialiśmy o tym. JA NIE CHCE MIEC WIĘCEJ DZIECI. Decyzja zapadla. W sumie nie wiedziałam co zrobić…ale znalazłam Was…8 sierpnia tabletki zamówione, 13 były w skrzynce.
Dzięki pomocy mailowej i telefonicznej waszej byłam spokojniejsza. Przeczytałam wszystkie wątki na waszej stronie. 16 miałam wolne, 17 nocka więc dobra okazja na akcje. 1 tabletkę wzięłam 15.08 o 14. 16.08 po 14, 4btabletki donrozpuszczenia. Po 1,5 h zaczal boleć mnie brzuch i krwawienie. Po 4h się rozkręciło, między czasie toaleta(sraczka) bol w krzyżu i pod brzuchu straszny ale do zniesienia. Ok. 20 godz. Leżałam na łóżku…poczułam jak cos wyślizguje mi się gorącego z pochwiy. Szybka toaleta i nagle bol ustal…krwawiłam jak okres.
Zrobiłam 2 badania krwi beta spadkową. Test ciozowy po 10 dniach 1 kreska. Wizyta u ginekologa ciąży brak. Powiem Wam że teraz prześladują mnie kobiety w ciąży i z małymi dziećmi.
Chwilami mam wyrzuty sumienia…cały czas myślę jak by to było gdybym. .. muszę to przejść w głowie… dziękuję dziewczynom z infolinii które były dla mnie wsparciem, dziękuję osobom za odpisywanie na moje maile.
Dobrze że jesteście.