26-01-2018, 13:52
Ja również byłam na policji. Mi od razu policjantka, która mnie przesłuchiwała, powiedziała,że niczego nie muszę się obawiać. Nawet zapytałam, czy oddadzą mi te tabletki ;-D. Policjantka odpowiedziała,że nie wie. Kilka dni później dostałam listem poleconym jakieś pismo z prokuratury, nawet dokładnie tego nie przeczytałam, bo i tak to umorzą, bo nic mi nie mogą zrobić. Więc i Ty nie panikuj, bo to co przyszło poleconym do Ciebie, to na pewno to samo pismo,które przyszło do mnie.