Antykoncepcja dla 'zbyt płodnych' :/
#31
(28-03-2023, 17:35)Pinezkaaa8 napisał(a): Hej dziewczyny. Czekam na swój zestaw, generalnie jestem załamana sytuacją. Jestem nad wyraz płodna... z powodu chorób w mojej rodzinie, antykoncepcja hormonalna nie jest wskazana. Zaszłam w ciąże trzy razy(urodziłam) za każdym razem będąc ciociazby kp... wiem, ze to nie kest wyznacznik. Obecnie, jestem w 4tc ze stosunku przerywanego ? gdzie nie było mowy o wytrysku. No jak tu się nie załamać? 
Powiedzcie proszę bo czytałam, ze często Was zawodzi antykoncepcja, ze zaszłyscie z wkładka... Boże czym się tu zabezpieczać? Najchętniej bym męża namówiła na wazektomie ale nie jest zbyt chętny. Podwiazalabym sobie jajniki gdyby to było możliwe w naszym chorym kraju. Odechciewa mi się wszystkiego, jestem dodatkwoo załamana czekająca mnie abo, gdzie nigdy nawet nie sadzilam, ze coś takiego przejdzie mi przez głowę... pomóżcie....
Przeczytałam Twój post i dokładnie jakbym o sobie czytała... Identyczna sytuacja, 3 dzieci, wpadka ze stosunku przerywanego. Też nigdy nie sądziłam że będę musiała dokonać takiego wyboru, a nawet 2 dni przed pozytywnym testem rozmawiałam z kuzynką na temat aborcji i powiedziałam, że owszem jestem za prawem do wyboru ale ja na 90% bym nie zrobiła. Dwa dni później 2 kreski na teście i moje zdanie diametralnie się zmieniło, byłam na 100% pewna że nie chcę kolejnego dziecka. Dlatego jak słucham jak ktoś mówi, że nigdy by nie usunął, to sobie myślę, że nie ma co mówić nigdy dopóki faktycznie nie stanie się przed takim wyborem. Ja swojej decyzji nie żałuję, ale jest mi po prostu przykro, że w ogóle musiałam ją podejmować.
Co do zabezpieczenia my używamy prezerwatyw, tabletek nie chcę, wkładka mi nie służyła, wazektomi mąż na razie nie chce.
Odpowiedz
#32
Viola a jaką miałaś wkładkę ?
Odpowiedz
#33
Viola przytulam. Ja wz już jestem po, wiem, ze podjęłam dobra decyzje ale jednak jest mi przykro, ze w ogóle musiałam ja podejmować... Gdyby podejście w Polsce było inne, myśle, ze tez by człowiek się tak nie biczował. Jedyny plus był wczesnego tygodnia 5/6 bo nie wiem czy dałabym rade wiedząc, ze serce zaczęło bić i ze w ogóle można rozpoznać płod. Ech. Ja właśnie bardzo bym chciała wkładkę ale jiz wiem, ze na NFZ zapewne nie będzie to możliwe choć jeszcze szukam.
Odpowiedz
#34
Misia miałam miedzianą i wszystko byłoby super, gdyby nie to, że prawie cały czas plamiłam. Po 2,5 roku wyjęlam, bo tak nie mogło być.
Odpowiedz
#35
Pinezka, ja jak byłam na usg potwierdzić ciążę to serce już było, ale prosiłam gin żeby mi nie włączała... Dokładnie tak jest, że gdyby w Polsce nie było takiej stygmatyzacji aborcji to byłoby łatwiej podejmować takie decyzje jak i żyć z tym później.
Odpowiedz
#36
W którym tyg mialas akcje? Generalnie ja tez nie mam z kim o tym pogadać, nikt by nie zrozumiał. Nawet mąż... smitne ale prawdziwe. Wcale się nie dziwie, do tej pory sama byłam po tej drugiej stronie i tak jak Ty się zarzekałam, ze ja nigdy czegoś takiego nie zrobię. Po raz kolejny- nigdy nie mow nigdy dopóki nie założysz czyichś butów...
Odpowiedz
#37
Akcje miałam 8/9 tc. Ja akurat miałam wsparcie męża. A raczej stanowczo powiedziałam, że nie zamierzam urodzić, nie protestował. Twój mąż nie wie o ciąży i akcji?
Odpowiedz
#38
Jak słyszę od kogoś, żeby tego nie zrobił to tylko uśmiecham się w duchu. Nigdy człowiek nie wie przed jakimi wyborami jeszcze przyjdzie mu stać.
Odpowiedz
#39
Generalnie znam jego zdanie na temat abo. Długa historia, wg niego powinno się rodzic nawet płody z wadami, bo może się okazać, ze dziecko jednak zdrowe. Zna osobiście taka historie. Najpierw zrobiłam test, potem powiedziałam tylko, ze okres mi się spóźnia i co on na to skoro taki był pewny siebie i niby siebie zna. Nie chciało mi się już dalej wnikać bo wiedziałam, ze albo sama podejmę decyzje, albo nie wiaodmo co się po drodze ze mną wydarzy nie mowiac już, ze moja psychika by nie wytrzymała kolejnego dziecka. Ciężki temat jeśli ktoś jak krowa nie zmienia poglądów i zawsze musi mieć swoją racje.
Odpowiedz
#40
(03-04-2023, 16:44)Elena1984 napisał(a): Jak słyszę od kogoś, żeby tego nie zrobił to tylko uśmiecham się w duchu.  Nigdy człowiek nie wie przed jakimi wyborami jeszcze przyjdzie mu stać.
Otóż to, nie warto się zarzekać, bo życie może szybko to zweryfikować.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości