Brak zrozumienia w aborcji
#1
Cześć dziewczyny! Tak ostatnio się zastanawiałam od czego może zależeć brak zrozumienia w naszych decyzjach osobiście usłyszałam od teściowej że jestem egoistką myśląc o aborcji i doszłam do wniosku że takie podejście może być spowodowane "starym pokoleniem" które jako tako dostępu do aborcji nie miało ani tym bardziej informacji na ten temat ( jeśli jestem w błędzie proszę poprawcie mnie) w swoim pokoleniu aż tak tego nie odczułam mój znajomy popiera to rozwiązanie moja kuzynka sama podsunęła mi stronę aborcyjnego dream teamu chociaż ma jedno dziecko i nigdy nie zrobiła aborcji ale jest zdania że nie chce więcej dzieci i jeśli zdarzy się wpadka jest gotowa usunąć. Jak myślicie czy to nagonka starszego pokolenia ?
Odpowiedz
#2
To nie jest nagonka, żyjemy w takim kraju gdzie od najmłodszych lat tak jest nam wbijane do głowy. Dziecko = cud i koniec .
Odpowiedz
#3
Ja nie wiem co to jest, jak nazwać nawrócenie starszego pokolenia. Ale Ty może nie pamiętasz, że od lat 50-tych do 1993 roku aborcja była dostępna normalnie w szpitalach. Moim zdaniem to kościół katolicki i kato politycy sprali mózgi ludziom. Ja nawet z dzieciństwa pamiętam protesty z 93 roku. Minęło 30 lat a my się ciągle borykamy z konsekwencjami tego.
Odpowiedz
#4
Próbuje zrozumieć dlaczego ludzie tak strasznie namawiają kobiety do rodzenia niechcianych dzieci mówiąc zobaczysz pokochasz jak urodzisz albo przejdzie ci ... Z własnego doświadczenia wiem że go g... prawda. Pierwsza ciąża strasz panika samotność brak zrozumienia cierpienie zryta psychika i chęć zrobienia aborcji. Dlaczego się nie zdecydowałam ? Każdy powtarzał że powinnam urodzić i pokochać ale wiecie co wam powiem ? Czuje się nieszczęśliwa rodzina ma własne życie mąż może robić co chce dodatkowo ma super pracę a ja siedzę w domu z córką która płacze DOSŁOWNIE całymi dniami nie mam jak się uwolnić a teraz w końcu postawiłam na swoim i czekam na tabletki ale strach że się nie uda jednocześnie strach że zostanę sama z dzieckiem bo rodzina mnie zostawi mnie przygniata oni tego nie rozumieją ale ja już ledwo wytrzymuje psychicznie ... Każdy dzień jest tylko walką w samotności o przetrwanie
Odpowiedz
#5
Moja znajoma mówi, że dzieciaci namawiają na dzieci żeby innym nie było za łatwo w życiu. Chyba nie jest to to żart. Przykro mi że cierpisz. Nic mądrego nie napiszę. Walcz o siebie i nie przejmuj się innymi. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje.
Jeśli chcesz trochę wsparcia to zobacz historie aborcji na aborcyjnydreamteam.pl, może zainteresuje Cię też funpage i grupa żałuję rodzicielstwa na fb.
Odpowiedz
#6
Całe dnie spędzam na FB aborcyjny dream team wyczekuje nowych postów tutaj na forum też ciągle coś czytam wariuje robię wszystko układam sobie w głowie pozytywne myśli jak to przebiegnie że się uda ale jednak strach że coś pójdzie nie tak że będzie za późno że się nie uda mnie paraliżuje... Jeśli się nie uda to nie będę miała innej opcji nie chce tak żyć jak tylko zobaczyłam te dwie cholerne kreski miałam w głowie chęć podcięcia sobie żył. Mam nadzieję że w poniedziałek dostanę maila ze tabletki poszły. Ja niestety jestem kompletnie uzależniona od męża i rodziny nie mogę sobie pozwolić na wyjazd a kolejny zestaw będę musiała chyba zamawiać w tajemnicy mąż niby się zgodził ale powiedział że jest mu strasznie przykro że nie urodzi nam się drugie dziecko tylko że to ja jestem uwiązana on ma swoje życie pracę znajomych
Odpowiedz
#7
Opisalam swoją historię z córką na FB żałuję rodzicielstwa dziękuję za namiar od razu dostałam wsparcie i zrozumienie  :-) cel po wykonanej aborcji: psychoterapia i poprawienie kontaktu z córką
Odpowiedz
#8
Hej, ale nie nakręcaj się w panikę, bo to nie ma sensu. Statystyka jest po Twojej stronie. Masz 98% szans na udaną aborcję biorąc tabletki. Za każdym razem. Nawet jeśli raz się nie uda to można wziąć tabletki drugi raz. Jeśli mężowi się odmieni to zawsze możesz go oszukać udając poronienie naturalne. Głowa do góry, nie jesteś z tym sama.
Odpowiedz
#9
Hejo. No niestety... Taki nasz kraj i mentalność ludzi. Moim zdaniem też dużo ludzi nie wie jak dokładnie przebiega i czym jest aborcja i nawet nie chce się dowiedzieć, bo kościół katolicki i prawicowe ludki skutecznie wpajają w społeczeństwo jakie to zło. Tak samo wszelkie dostępne filmy i seriale gdzie aborcję przestawia się z tym złym wydźwiękiem, albo kobietę po aborcji, która jest nieszczęśliwa (oczywiście czasami tak się zdarza, nie neguje tego). Brak zrozumienia wynika też z tego, że tak naprawdę kobiet nie traktuje się poważnie a za główną rolę w naszym życiu uważa się rodzenie dzieci - przecież to błogosławiony stan...takie mamy społeczne stereotypy,które jeszcze długo się nie zmienią. Nadzieja w młodszym pokoleniu. Ze coś się zmieni.
Trzymam za Ciebie kciuki. Najważniejsze, że to Twoja decyzja. Nie ma nic złego w tym, że żałujesz macierzystwa, znam dużo kobiet, które tego żałują. Nie mówią tego głośno, bo nie chcą być zlinczowane.
Rób to co uważasz za słuszne. To Twoje życie i Twoje decyzję. Życzę Ci dużo szczęścia i cierpliwości.
Ściskam Wirtualnie bardzo mocno buzki
Odpowiedz
#10
Dzięki za wsparcie<3 jak akcja się uda przysięgam wypije całego szampana na raz  ubaw
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości