Wprowadzenie w błąd co do rokowań ciąży przez lekarza.
#1
Zastanawiam się nad pójściem do kancelarii, ale nie wiem czy mam jakąkolwiek realną szansę na wygraną.
Miałam mocno niepokojące wyniki badań wczesnej ciąży,  ciąża była podtrzymywana lekami (bez leków by się nie utrzymała). Po kilkukrotnych wizytach u lekarza prowadzącego gdzie podzieliłam się wątpliwościami wychodziłam z uspokajającą informacją, że moja ciąża nie jest bardziej zagrożona od innych, rozwija się jak na dany etap prawidłowo, najważniejszy jest "przyrost" hormonu, a nie jego wartość. Kontynuowałam więc leki oraz zastrzyki, gdyż wychodzę z założenia, że to lekarz jest specjalistą.
Ciąża niestety okazała się nieudana (puste jajo płodowe), konieczny był zabieg (by uniknąć dodatkowej traumy wybrałam prywatną placówkę więc doszły koszty).
Zastanawiam się nad założeniem sprawy gdyż gdybym wcześniej odstawiła leki podtrzymujące ciążę zaoszczędziłabym sobie (prawdopodobnie) zabiegu, jak i kilkutygodniowej traumy podtrzymywania takiej ciąży.
Czy jest szansa, że w naszym kraju wygram? Czuję, że moje prawo zostało złamane. Do traumy typowej dla poronienia dochodzi trauma odebrania mi prawa, gdyż gdybym miała informację od lekarza o dużym zagrożeniu nie kontynuowałabym ciąży.
Odpowiedz
#2
Niestety nie znam się na prawie. Współczuję całej sytuacji. Jeżeli jesteś zdecydowana to może zadzwoń na jakąś infolinię prawną i zapytaj jak to wygląda
Odpowiedz
#3
a ktory tydzien ciazy? dlugo mialas podtrzymywana?
Odpowiedz
#4
Hej,
Federa ma we wtorki dyżur prawniczki na telefonie zaufania. Myślę że to najlepsze źródło informacji w Twojej sprawie.
https://federa.org.pl/telefon-zaufania-sty-2021/
Powodzenia!
Odpowiedz
#5
(24-01-2021, 11:07)Bezimienna182 napisał(a): a ktory tydzien ciazy? dlugo mialas podtrzymywana?
Przełom 7/8 tygodnia. Pierwsze niekorzystne wyniki były już w okolicach 4 tygodnia (od samego początku ciąża musiała być monitorowana, gdyż była po in vitro). Potem kolejne te same badania, również skrajnie niskie, poza normami na dany wiek. Trzy tygodnie koszmaru.
Odpowiedz
#6
a to wyszlo na pierwszym usg pytam bo pewnych rzeczy lekarze nie sa wstanie stwierdzic ja miala. ciaze 50/50 bo szybko przeszly mi duze mdlosci i zaczelam plamic tez dostalam leki na podtrzymanie ale nie wzielam ich bo wiedzialam ze bd brala tabletki. na pierwym usg lekarz powiedzial mi ze ciaza rozwija sie prawidlowo jest cialo zolte ale zobaczymy co dalej mialam plamienia i na kokojne usg w 7 tyg juz nie poszlam dlatego pytam.
Rozumiem zal bo poronilam pierwsza ciaze gdzie w 6tyg przestalo sie dziecko rozwijac a w 11tc mialam zabieg ale moim zdaniem lekarz nie mial na nic wplywu( w moim przypadku kazdy jest indywidualny)
Odpowiedz
#7
ja tez nie wzielam tabletek na podtrzymanie bo poczytalam dosc duzo opini na ten tamat ze jezeli ciaza nieprawidlowo sie rozwija to po co podtrzymywac? ze sa przypadki ze pomagaja takie tabletki ale sa tez przypadki ze przedluzaja tylko to co nieuniknione. z drugiej strony jakby lekarz nie dawal Ci niczego na potrzymanie ciazy a widzialabys wyniki tez mysle ze bys sie bala  moj od razu mi powiedzial ze od takich tabletek sie odchodzi ale mi przepisze. ze jak ciaza jest prawidlowa to dziecko sobie poradzi
Odpowiedz
#8
(24-01-2021, 11:41)Bezimienna182 napisał(a): a to wyszlo na pierwszym usg pytam bo pewnych rzeczy lekarze nie sa wstanie stwierdzic ja miala. ciaze 50/50 bo szybko przeszly mi duze mdlosci i zaczelam plamic tez dostalam leki na podtrzymanie ale nie wzielam ich bo wiedzialam ze bd brala tabletki. na pierwym usg lekarz powiedzial mi ze ciaza rozwija sie prawidlowo jest cialo zolte ale zobaczymy co dalej mialam plamienia i na kokojne usg w 7 tyg juz nie poszlam dlatego pytam.
Rozumiem zal bo poronilam pierwsza ciaze gdzie w 6tyg przestalo sie dziecko rozwijac a w 11tc mialam zabieg ale moim zdaniem lekarz nie mial na nic wplywu( w moim przypadku kazdy jest indywidualny)

Decyzja o usunięciu zapadła po 3 USG w 7/8 tygodniu. Wiem, że lekarz nie miał wpływu, chodziło o informację, że słabe wyniki bety źle rokują. Na tej podstawie (gdybym uzyskała tę wiadomość od lekarza - nie na własną rękę) nie podtrzymywałabym tej ciąży, a te złe wyniki były już około 4 tygodnia ciąży.
Przez cały okres ciąży (oprócz przedostaniego USG) byłam przekonywana, że mam się nie przejmować wynikami betami i że ciąża nie jest bardziej zagrożona od innych co nie było prawdą. Ignorowano mój niepokój i zapewniano, że na ten etap ciąży wszystko jest w porządku.
Odpowiedz
#9
ok rozumiem jak najbardziej przykro mi ze mialas taka sytulacje. Jak najbardziej mozesz sprobowac powalczyc o siebie
Odpowiedz
#10
Hej. Obawiam sie ze niewiele zdziałasz a dolozysz sobie stresu. Okolo 6 tygodnia na lepszych sprzętach do usg zaczyna byc widac zarodek, wcześniej widac tylko jajo plodowe i na tej podstawie można uznawac ze rozwija sie ciąza. Lekarzowi na tak wczesnym etapie trudno cos stwierdzic, czeka na obraz zarodka i bijącego serca. Beta tez roznie przyrasta, dlatego tak ogromne sa widełki w wynikach z laboratorium. Lekarz dawal szanse na rozwoj zarodka az nastapil etap, ze juz wiedzial ze sie nie pojawi. Nie sądze ze celowo zwodzil, bo po co mialby to robić. Gdyby tak bylo to by nic nie mowil jeszcze kilka tygodni.
Życze powodzenia przy kolejnych probach, trzymaj sie cieplutko.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości