23-01-2014, 20:45
Samosia hormony oddziałują, ale tylko w obrębie macicy i największy ich wysyp jest na początku i stąd się odczuwa zły nastrój. Ja to i tak delikatnie nazywam, ona ujęła to "stany depresyjne". To tez mnie odstręcza właśnie, bo ja mam stresującą pracę i jakby doszło mi jeszcze takie obciążenie na psychice to bym chyba zwariowała.
Inna sprawa to to co wrannasz napisała. Co jak mi nie podpasuje? Jak się okaże, że jednak te hormony źle na mnie działają? No to kasa w błoto. Ja tez się bardziej skłaniam ku zwykłej jednak.
Jeszcze zobaczymy co mi powiedzą tam gdzie dostałam od niej namiary na założenie. Okazało się, że ona nie zakłada. Tam mam przejść coś w rodzaju weryfikacji czy mogę mieć w ogóle założoną spiralę.
Kolejna nowa rzecz to to, że wpadka powoduje to że nie jestem już taką całkowitą nieródką :P
Byłam w ciąży, więc mam już inne endometrium niż taka kobieta co nigdy nie była, a to tez działa na plus co do spirali.
Inna sprawa to to co wrannasz napisała. Co jak mi nie podpasuje? Jak się okaże, że jednak te hormony źle na mnie działają? No to kasa w błoto. Ja tez się bardziej skłaniam ku zwykłej jednak.
Jeszcze zobaczymy co mi powiedzą tam gdzie dostałam od niej namiary na założenie. Okazało się, że ona nie zakłada. Tam mam przejść coś w rodzaju weryfikacji czy mogę mieć w ogóle założoną spiralę.
Kolejna nowa rzecz to to, że wpadka powoduje to że nie jestem już taką całkowitą nieródką :P
Byłam w ciąży, więc mam już inne endometrium niż taka kobieta co nigdy nie była, a to tez działa na plus co do spirali.