11-09-2024, 19:15
Dziewczyny, 31.07 założyłam wkładkę domaciczną Kyleena. Nie mogę jej jednak zaufać i współżyć "do końca". Na razie stosowaliśmy pierwszy miesiąc do tego gumki, bo paranoja nt. ciąży nie dawała mi spokoju. Z tym że ostatnio nas poniosło i był przerywany. Od tego momentu znowu schizuję.
Ile macie już wkładkę, która nie zawiodła? Macie jakieś rady jak "zaufać medycynie"?
Ile macie już wkładkę, która nie zawiodła? Macie jakieś rady jak "zaufać medycynie"?