Synchronia menstruacyjna- fakt czy mit ?
#1
Wink 
Jak dowodzą badania, kobiety, które mieszkają razem zaczynają miesiączkować w tym samym czasie. Zjawisko to obserwowano w Europie już w XIX wieku: kobiety, które mieszkały razem w domach pracy, zakładach karnych, a potem akademikach zaczynały wspólnie miesiączkować – ich cykle synchronizowały się. Jednak jako pierwsza to stare zjawisko zaczęła badać w drugiej połowie XX wieku dr. Martha McClintock.
Badania wśród studentek
Ta amerykańska biolożka badała wpływ środowiska na fizjologię. Interesowało ją, jak to, co wyuczone, zmienia to, co wrodzone. Zafascynowana zjawiskiem dostrajających się kobiecych cykli miesiączkowych przeprowadziła badania wśród studentek amerykańskich uniwersytetów. Co się okazało? Badania McClintock w akademiku żeńskiej uczelni potwierdzały obserwacje wielu kobiet ­- synchronia menstruacyjna to fakt! By wyjaśnić to zjawisko w 1972 roku postawiła tezę, że kobiety przebywające razem na ograniczonej przestrzeni wydzielają bezwonny, lotny feromon, dzięki któremu ich cykle miesiączkowe synchronizują się.
Jednakże późniejsze badania prowadzone przez innych badaczy raz potwierdzały, a innym razem przeczyły tezie McClintock. Wielu badaczy krytykowało McClintok uważając, że synchronia albo istnieje – wtedy powinna zawsze występować, albo nie. Dr Martha uważała jednak, że na ludzi, jako na zwierzęta społeczne, wpływ ma większa ilość czynników, niż tylko sam fakt wspólnego mieszkania. Zadała pytanie: czy relacje między mieszkającymi wspólnie kobietami – wrogość/sympatia – mają wpływ na owulacje? Skoro synchronia menstruacyjna jest faktem, czemu raz występuje, innym zaś razem –nie?
Wpływ partnera
Po przeprowadzeniu kolejnych badań Martha McClintock doszła do wniosku, że feromony innych kobiet są jedną z wielu danych, które nasz organizm bierze pod uwagę podejmując decyzję o owulacji. Te czynniki podzieliła na wewnętrzne (poziom stresu i zmęczenia, kondycję) i zewnętrzne. Jednym z owych zewnętrznych czynników jest posiadanie stałego partnera seksualnego. Kobiety mieszkające z mężczyznami owuluują regularniej. Co więcej, rozkosz oddziaływuje na jajniki, może na przykład przesunąć termin jajeczkowania, uwalniając falę hormonu LH. (dlatego –uwaga!- udany seks może przesunąć nam owulację i stać się przyczyną ciąży w czasie „kiedy to było absolutnie niemożliwe”). Ze względu na znaczący wpływ naszego partnera na owulację, zjawisko synchronii menstruacyjnej dotyczy zwykle kobiet, które mieszkają razem: koleżanek, współlokatorek czy partnerek.
Mądre ciało
Drugim znaczącym zewnętrznym czynnikiem jest sympatia/antypatia wobec otoczenia. Nasze ciało podejmując decyzje o płodności, stara się zapewnić najlepsze warunki na urodzenie i wychowanie dziecka. Ludzie –jak wszyscy wiemy - są zwierzętami społecznymi, a kobiety są szczególnie wyczulone na emocje i relacje wewnątrz swojego „stada”. Dlatego - jak pokazały badania – zjawisko synchronii miesiączkowej zależy od wzajemnego nastawienia mieszkających razem kobiet. Nie wystarczy, że mieszkają razem. Ważne jest, czy się lubią – czy wprost przeciwnie. Okazało się, że współlokatorki z akademika, które dzieliły jeden pokój, ale szczerze się nie cierpiały asynchronizowały swoje miesiączki – kiedy jedna miała miesiączkę, druga wtedy miała owulację i odwrotnie! Ich ciało nie chciało być płodne w tym samym czasie co nielubiana współlokatorka, żeby uniknąć ciąży w nieżyczliwym otoczeniu. Za to perspektywa wspólnego wychowywania dzieci z ukochaną przyjaciółką – to dla naszych ciał bardzo kusząca perspektywa. I nic dziwnego – nie ma to jak wsparcie prawdziwych przyjaciół.
Czy zatem synchronia menstruacyjna istnieje? Bez wątpienia tak. Jest tylko zjawiskiem o wiele bardziej złożonym niż się na pierwszy rzut oka wydawało.

Źródło: miesiaczka.com




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości